poniedziałek, 26 stycznia 2015

Trzymać czas z daleka


To książka o tym jak można pięknie się starzeć. O tym, że starość to nie kilka godzin w kolejce do lekarza specjalisty, ale kilka godzin w Lesie Kabackim. Kilka godzin spędzonym po to, by uniknąć swojego miejsca w kolejce do lekarza. 

Antoni Huczyński, czyli internetowy dziarski dziadek zaistniał w sieci, kiedy jego wnuk nagrał z nim kilkuminutowy film, na którym pokazuje jak wykonuje ćwiczenia fizycznie. Kilka dni wystarczyło, by film obiegł polski internet a sam Antoni Huczyński stał się jego gwiazdą. Rozpoczęły się wywiady, wystąpienia w telewizji, kolejne filmy aż wreszcie powstała książka. Książka, w której pokazuje, że mając 93 lata można zawstydzić niejednego 18 latka. Zawstydzić i zmotywować do działania. W książce pokazuje jak dojść do jego wieku w tak rewelacyjnej formie. Nie jest to jakaś tajemna wiedza, której nikt nie może zdobyć ani wykorzystać. Proste rzeczy wdrożone w codzienność i sposób na długowieczność gotowy! Dziarskiemu Dziadkowi udało się trzymać czas z daleka – pokazać, że starość to nie siedzenie w fotelu i czekanie na kolejną dawkę leków, ale aktywne życie.


Czasami mam wrażenie, że roczniki przedwojenne i wojenne są wykonane jakby ze stali. Niezniszczalni. Dla nich nic nie jest trudnego, wydają się być wykonani z innego materiału niż inni, pokazują, że mogą i potrafią więcej niż sobie młodsi. Z tego pokolenia jest właśnie Pan Antoni.
Sekret długowieczności Pana Antoniego? Ćwiczenia umysłu, ćwiczenia fizyczne, zahartowanie przez zimno oraz odpowiednia dieta. Proste? Niby tak, ale spróbuj wdrożyć to w swoje życie. Sekret Pana Antoniego tkwi w czym innym. W jego motywacji i determinacji. Nie odpuści, nie szuka wymówek, wie że każdy wysiłek włożony w ćwiczenia fizyczne to kolejny dzień życia. 

Niewątpliwie Pan Antoni wzbudza naszą sympatię, podziw i szacunek. Należy mu się to, jak mało komu. Nie lepiej jednak do naszego podziwu dołożyć jeszcze jedno – próbę naśladowania dziarskiego dziadka?


Zafascynowana złem

Kiedy bierzemy do ręki książkę Meike Ziervogel z okładki spogląda na nas, wydawać by się mogło, całkiem normalna rodzina. Ze zdjęcia spogląda uśmiechnięta twarz matki otoczonej gromadką dzieci, a nad wszystkim czuwa ojciec. Pozór i iluzja. W rzeczywistości ze zdjęcia spogląda na nas Joseph Goebbels – nazistowski minister propagandy, jeden z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera, jego żona – Magdalena Goebbels oraz szóstka ich dzieci. Rodzice tej szóstki są tak owładnięci złem, że aż trudno uwierzyć w to, co robią. 

Zafascynowani do końca złem. Złem, które przybiera ludzką postać. Magda Goebbels zafascynowała się małym człowieczkiem o postawie giganta, dla którego była gotowa zrobić wszystko, co najgorsze wierząc, że tak trzeba. Fascynacja ta była obustronna. Adolf Hitler nazywał ją Matką Narodów, ikoną narodu niemieckiego ukazując ją jako wzór do naśladowania. W małżeństwie z Josephem Goebbelsem urodziła szóstkę dzieci: pięć córek i syna. Dzieci, które w imię ideologii i miłości do Adolfa Hitlera zabiła.



Co doprowadziło Magdę Goebbels do czynu tak okrutnego? Skąd się bierze zło? Gdzie jest jego źródło? Z pomocą przychodzi Meike Ziervogel – urodzona w Niemczech, mieszkająca w Wielkiej Brytanii dziennikarka, dla której książka „Magda” jest literackim debiutem.  W odpowiedzi na to pytanie umiejętnie miesza fakty historyczne z fikcją literacką. Prowadzi nas do matki Magdy Goebbels, która ukazuje nam dzieciństwo i młodość swojej córki. Pokazuje drogę z domu rodzinnego, belgijskiej szkoły przyklasztornej, do której uczęszczała, znajomość i małżeństwo z kanclerzem Josephem Goebbelsem. Widzimy zwichrowane relacje córki z matką. Pokazuje jak człowiek może zostać zafascynowany złem drugiego człowieka. Do tego stopnia, że w obliczu nieodwracalnej klęski Trzeciej Rzeszy nie widzi innego rozwiązania niż odebranie sobie i dzieciom życia. Do końca trwała przy swojej chorobliwie złej fascynacji ideologią nazizmu nie widząc w tym nic złego. Wydawać mogłoby się, że mądrzejsza od swojej matki jest najstarsza córka, dwunastoletnia Helga, która z berlińskiego bunkra spisuje pamiętnik. Doskonale wie, że wpajana ideologia o potędze wujka Adolfa jest fikcją.


Temat niełatwy, ale warto sięgnąć po tą książkę. Pisana przez Niemkę. Autorka nie boi się tematu krytycznego podejścia do historii swojego kraju. Niezwykle umiejętnie ukazuje nam obraz kobiety, dla której chora miłość do wyidealizowanego wodza była silniejsza niż miłość do własnych dzieci. Książka niewielka nie jest w istocie biografią Magdy Goebbels, ale historią rodzącego się zła, z którego nie widzi ona innego wyjścia niż śmierć.

Zapiski nosorożca, czyli afrykańskie wspomnienia

To nie jest zwykła książka podróżnicza. To nie kolejna książka z serii towarzyszenia autorowi krok w krok w jego podróży. Taką książkę może napisać każdy. Zapiski nosorożca to rezultat wyprawy Łukasza Orbitowskiego, pisarza dotąd znanego czytelnikom fantastyki, do Republiki Południowej Afryki. Wsiadając w samolot Orbitowski nie miał chęci spisania wrażeń ze swojej wyprawy. Książka powstała, bo jego znajomi mieli dosyć niekończących się opowieści z podróży. Spisana z notatek, które autor tworzy podczas podróży. Zastrzega sobie jednak, że to nie jest reportaż czy książka podróżnicza a sam nie stawia się w jednym rzędzie z Kapuścińskim czy Jagielskim.


Przygotowania do tej podróży trwały długo. Zaczęły się od propozycji towarzyszki życia Łukasza Orbitowskiego, która zaproponowała wyjazd na afrykański ląd. Przygotowania, planowanie, wysłuchiwanie ostrzeżeń o niebezpiecznych miejscach. Pokonane stereotypy i strach przed nieznanym i niebezpiecznym lądem zaowocował w książkę Zapiski nosorożca

Osobista i prywatna relacja z podróży po Afryce miesza się z literacką fikcją przedstawionej w formie afrykańskim legend. Niezwykłe karty tej książki. Legendy niezwykłe, bo teoretycznie tych legend nigdy nie powinniśmy czytać. Powinniśmy je, zgodnie z ich pierwotnym założeniem, wysłuchać. Powinien nam je opowiadać czarnoskóry człowiek, mieszkaniec tego niezwykłego lądu. Orbitowski nie chce pisać kolejnego zbioru legend, którymi przeplata opowieść o swojej wyprawie. Doskonale bawi się tymi legendami – łączy, dzieli i miesza. Po co? Chyba nic nie przybliża jakiejkolwiek kraju niż to, co możemy usłyszeć z ust tubylców. A tak się czyta legendy w książce Orbitowskiego.



Mamy wysyp książek reporterskich, podróżniczych. Autor zrobił coś innego – ani to książka reportaż ani książka podróżnicza. To książka, którą trudno sklasyfikować, bo takie jest założenie samego autora. Trzeba tą książkę przeczytać, by wybrać się razem z Orbitowskim w tą niezwykłą podróż…  

niedziela, 2 listopada 2014

Zbigniew Religa. Gigant.



Zbigniew Religa. Gigant. Lekarz, kardiochirurg, polityk, naukowiec. Człowiek legenda. Wszedł do historii polskiej medycyny jako pierwszy dokonując transplantacji serca. W książce Dariusza Kortko i Judyty Watoły poznajemy człowieka z krwi i kości. Jednego z nas, a  jednak kogoś niezwykłego. 


Nie bał się zrobić czegoś jako pierwszy. Jako pierwszy lekarz w Polsce przeprowadził transplantację serca. Tą operacją wchodzi do historii, do elitarnego klubu kardiochirurgów zmieniających bieg historii. Nic go nie ograniczało. Nie miał żadnych kompleksów. Nawet jako lekarz zza żelaznej kurtyny. Czuł się na takim samym poziomie jak jego zachodni koledzy. 

Przeprowadził w polskich komunistycznych warunkach operację, w której nigdy nie uczestniczył nawet jako obserwator. Nie wiem czy jego pierwszy pacjent, Józef Krawczyk, bo pewnie gdyby wiedział nigdy nie poddałby się tak skomplikowanej operacji. Jak można przeprowadzić taką operację tylko i wyłącznie czytając o niej? Odpowiedź jest prosta: trzeba być geniuszem. Religa nim był. Jako pierwszy człowiek w Polsce zobaczył podczas operacji człowieka bez serca i jako pierwszy włożył nowe serce w klatkę piersiową.

Nigdy się nie poddawał. Człowiek niezłomny. Co normalny człowiek zrobiłby po pierwszej nieudanej operacji, w wyniku której pacjent umiera? Poddał się. Nie ryzykowałby życiem drugiego człowieka. Nie on, on wiedział, że jego determinacja to klucz do drzwi przez które inni ludzie uzyskają nowe życie. Zmienił świat polskiej medycyny. 

Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga Dariusza Kortko i Judyty Watoły to wciągająca opowieść dwóch dziennikarzy pochodzących ze Śląska, z którym związał się zawodowo Religa. Napisana w mistrzowski sposób biografia pełna prawdziwych historii. Docierając do osób, które na co dzień żyły i współpracowały z profesorem Religą pokazują jego życie i pracę. Życie i pracę, które mają wpływ na to jak my teraz żyjemy. To książka, którą chcę się wchłonąć, a każda następna strona zachęca nas do przeczytania kolejnej. 

Człowiek, który widział dalej. Zawsze krok do przodu. Zawsze widział więcej. Zawsze widział przede wszystkim człowieka. Dla człowieka był gotów zrobić wszystko.

niedziela, 5 października 2014

„Co wypanda, a co nie wypanda”, czyli o dobrych manierach najmłodszych



Jak zachęcić swoje dziecko do przestrzegania zasad dobrego wychowania? Jeśli dziecko jest wizytówką rodziców to właśnie rodzicom powinno zależeć na dobrym zachowaniu dzieci. Czy warto od małego inwestować w savoir vivre swojej pociechy czy lepiej poczekać do tego aż dorośnie? Lepiej stosować zasadę czym skorupka za młodu czy wiek ma swoje prawa? Czy w ogóle można wdrożyć zasady savoir vivre w życie malucha? 


Jeśli już zdecydujesz się na wprowadzenie dziecka w świat savoir vivre warto sięgnąć najpierw po książkę „Co wypanda, a co nie wypanda” Oli Cieślak. To niewielka książka, która prosto z mostu i bez owijania w bawełnę wytłumaczy Twojemu dziecku, że pewnych rzeczy zwyczajnie na świecie nie wypada. Młodemu i dobrze wychowanemu człowiekowi nie wypada w towarzystwie bekać, puszczać bąków, spóźniać się, wycierać nosa w rękaw… Brzmi znajomo? Jeśli tak, to koniecznie trzeba zaglądnąć do książki Oli Cieślak. Zapewniam, że ta książka oczaruje po pierwszym przeczytaniu. 


Sekret książki dla dzieci? Jak dla mnie temat plus wykonanie. Niby proste, ale po książkach dla dzieci widać, że niewielu wydawców potrafi wstrzelić się w to w stu procentach. Wydawnictwo Dwie Siostry potrafi bez problemu trafić w obie sprawy. Niebanalna tematyka książek i jeszcze niebanalniejsze wykonanie powoduje, że stają się dla mnie liderem w wydawaniu książek dla dzieci.