poniedziałek, 20 maja 2013

14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji


Tytuł: 14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji

Autor: Igor T. Miecik

Stron: 152

Wydawnictwo: Czarne



Wydawnictwo Czarne nie zawiodło mnie po raz kolejny! Tym razem Igor T. Miecik zabiera nas do Rosji. Rosji tak rozległej, tak potężnej, ale zarazem tak smutnej Rosji. Dwanaście kilkustronicowych reportaży, raptem 150 stron, po których pozostaje chęć wyrwania się do Rosji, by na własne oczy zobaczyć wszystko, co opisał autor w reportażach. 

Pierwotnie reportaże ukazały się w tygodniku Polityka, a do ręki czytelnik dostaje ich zbiór. W jednym miejscu znalazło się kilkanaście dobrych reportaży ukazujących jak wygląda prawdziwa współczesna Rosja. Rosja widziana oczami różnych ludzi, których łączy jedno: mieszkają we współczesnej Rosji, z tą różnicą że mieszkają na blisko 17 milionach kilometrów kwadratowych. A to może powodować różnicę w patrzeniu na własny kraj. 

Tak więc poznajemy Rosję widzianą z okna wagonu trzeciej klasy, w którym podróżują obok siebie całe rodziny, młode skrzypaczki, żołnierze i robotnicy. W porcie w Murmańsku (port bez lodu) widzimy jak Duma Północy – okręt atomowy Kursk – wyrusza w swoją ostatnią podróż. Poznajemy tam nieudolną Rosję, którą przerosła awaria okrętu podwodnego i śmierć 118 marynarzy. W gułagu poznajemy inny obraz Rosji: więźniarki zmuszane są do udziału w wyborach miss. Podobno świetna resocjalizacja, gdzie można wygrać… szampon (niestety, ale nagroda w postaci perfum z racji zawartości alkoholu została skonfiskowana). Tragiczną Rosję poznajemy czytając reportaż o weteranach Kaukazu, narzeczonych Allacha z teatru na Dubrowce zwerbowanych do bycia samobójcami czy też Asłanie, który w szkole w Biesłanie stracił dwójkę dzieci i żonę i który od września 2004 r. poprzysiągł zemstę. Aż nie chce się czytać, że w Biesłanie w jednym dniu konieczne było zorganizowanie ponad 170 pogrzebów… W moskiewskim domu przy Serafimowicza 2 poznajemy Rosję nowobogacką (z euroremontem), która miesza się z biedną i zmarginalizowaną, prawie tak samo jak demokratyczna Rosja miesza się z duchem ZSRR. 

Wschód trzeba lubić. Choć każdy, kto raz poczuł wschodni klimat będzie chłonął tą książkę. Kto nigdy nie był na Wschodzie, kto nie czuje jego klimatu, nie zrozumie też kogoś, kto zachwyca się tą książką! Warto sięgnąć do tych krótkich dwunastu reportaży i delektować się Rosją, choć smutną i tragiczną to Rosją prawdziwą. Warto! 


Książkę przeczytałem dzięki Wydawnictwu Czarne! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.