wtorek, 13 maja 2014

WIELKA ODMOWA. Agent, filozof, antykomunista



Tytuł: WIELKA ODMOWA. Agent, filozof, antykomunista

Autor: Dariusz Rosiak

Stron: 246

Wydawnictwo: Czarne


Każdy kto miał choć trochę styczności z filozofią, zwłaszcza z jej chrześcijańską stroną , na pewno zna Mieczysława Alberta Krąpca. Dominikanin, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w latach 1970-1983, współtwórca Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Jego życie nie było jak jego dominikański: czarno-białe. Ale nie nam oceniać jego postawę. Zwłaszcza po przeczytaniu tej książki i analizie dokumentów, które w niej znajdujemy. Nie odważyłbym się na ocenę dominikanina, bo nigdy nie byłem w jego skórze w tamtych – nie udawajmy specyficznych – czasach. 

Historia Mieczysława Alberta Krąpca poprzez Katolicki Uniwersytet Lubelski miesza się z tysiącami innych historii. W latach komunizmu w Polsce uniwersytet stworzony de facto przez Krąpca stał się fenomenem na skalę komunistycznego świata. W tamtych czasach KUL mógł więcej – stał się enklawą przed całą reżimową rzeczywistością. Stał się schronieniem dla tych, którzy nie odnaleźli się w komunistycznej Polsce. Dariusz Rosiak, autor „Wielkiej odmowy. Agent, filozof, antykomunista” w specyficzny dla siebie sposób splata trzy różne historie, które mają wspólny mianownik – lubelski uniwersytet, a poprzez niego – Krąpca. Krąpca, który stanął przed trudnym wyborem. Wybrać siebie czy tworzony w trudach uniwersytet. Wybór uniwersytetu oznaczał dla niego pewien układ z ówczesną władzą. A to oznaczało, jeśli cały układ jest prawdą, rezygnację z zasad, którym się ślubowało. Rosiak wertuje akta IPN, spotyka się z dominikanami żyjącymi na co dzień z Krąpcem i pokazuje drugie oblicze wielkiego filozofa. Czy był agentem? Nie wiem – nie mnie oceniać kilku dokumentów. Jeśli jednak był, to dlaczego? Czy zrobił to po to, by ratować Katolicki Uniwersytet Lubelski przez zamknięciem komunistów? Czy warto było sprzeniewierzyć siebie by zachować uczelnię? Jeśli celem było zachowanie uczelni, dlaczego donosił na swoich współbraci dominikanów? Warto było? I czy z perspektywy czasu żałował tej wielkiej i trudnej gry? Pewnie tego się nigdy nie dowiemy. Pewne rzeczy Krąpiec zabrał ze sobą do grobu. 


Dariusz Rosiak przedstawia opinie ludzi, którzy żyli i współpracowali z ojcem Krąpcem. Nie odpowiada jednoznacznie na pytania o przeszłość rektora KUL. I dobrze. Niedopowiedzenie jest tutaj sensem. Niestety niedopowiedzenie budzi w nas oskarżenia i obmowę. Nie potrafimy powstrzymać się od wydawania opinii. Taka jest natura człowieka i trudno się jej dziwić. W tej samej naturze jest cienka linia dzieląca uwielbienie od pogardy. Osoba Krąpca w ludziach budzi albo uwielbienie albo pogardę. Niestety. Czasami jednak lepiej pozostać w niedopowiedzeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.