Pasja. Uwielbiam ludzi z pasją. Dla których pasja to paliwo
napędowe, by żyć. Niewątpliwie Marek Niedźwiecki to jedna z takich osób. Jego
pasja – muzyka i Trójka – to coś, bez czego trudno jest sobie wyobrazić Marka
Niedźwieckiego. Wyobrażasz sobie dzień, w którym okazuje się, że wybrał jednak
budowlankę, a nie radio i muzykę? Dlaczego lubię takich ludzi? Może dlatego, że
ja ciągle szukam swojej pasji. A im zazdroszczę i ich podziwiam. Zazdroszczę,
że odkryli tę jedyną i unikalną rzecz, która sprawia, że życie jest odrobinę
szczęśliwsze niż bez niej. Podziwiam, bo dążenie za pasją wymaga konsekwencji i
zapału.
Wiedza. Ktokolwiek słuchał chociaż raz audycji Marka
Niedźwieckiego wie, co podziwiam. Ten człowiek to chodząca encyklopedia, choć w
tym przypadku to słowo brzmi dziwnie. Każdą nową płytę zaczyna od przeczytania
okładki, a na niej informacji, kto śpiewa, co śpiewa, kto i na czym gra.
Zapamiętuje. Konsekwentnie od kilkudziesięciu lat. Zaczynając od czasów
dzieciństwa, studiów, pierwszej pracy. Słuchając zachodnich rozgłośni, kserując
interesujące artykuły. Przekazuje dalej.
Głos. Dziwne, że facet podziwia głos drugiego faceta. Może i
dziwne, ale szczere. Ten głos ma coś w sobie. To jego znak rozpoznawczy. Coś,
bez czego trudno sobie wyobrazić radiową Trójkę: dopołudniowe audycje i
piątkowe listy przebojów.
Wrażliwość. Nie ma co, ten facet jest wrażliwy. A takich
ludzi jest niestety coraz mniej. Otaczamy się gruboskórnymi ludźmi, którzy
wszystko i wszystkich mają głęboko. Marek Niedźwiecki ma w sobie niesamowitą
wrażliwość. Wylewa się ona z jego książki, słychać ją w jego głosie. Czasami
wystarczy się wsłuchać w ten głos i wie się, którą wstał nogą, czy jest
uśmiechnięty czy smutny. Nie chowa się. Nie udaje kogoś, kim nie jest. Jest
dziwakiem – na nasze czasy. Z dala od ludzi, ze swoimi przyzwyczajeniami i
fiołami.
Marzenia. Marek Niedźwiecki powiedział sobie kiedyś, że
będzie pracował w radiowej Trójce. I dotrzymał słowa. Z małego Szadku dotarł do
Warszawy na Myśliwiecką 3/5/7. Zrealizował swoje marzenie, ale nie za wszelką
cenę. Pokazuje, że można i to niezależnie od czasu i okoliczności. Dążyć do
celu i go osiągnąć.
„Radiota” to ponad trzysta stron historii Marka
Niedźwieckiego, jednego z najbardziej popularnych polskich prezenterów
radiowych związanych od ponad trzydziestu lat z radiową Trójką. Napisana lekką
ręką opowieść, w której autor dzieli się swoim życiem. Non stop w tle
towarzyszy radio. To jego pasja i miłość, dla której był gotowy poświęcić
wszystko. Marek Niedźwiecki odkrywa przed nami wszystkie karty – opisuje
dzieciństwo, studia, pierwsze przygody z radiem, swoje osobiste poglądy na
kilka kwestii. A czytając to wszystko, w głowie masz głos. Jego głos!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.